niedziela, 18 października 2009

Dziewczynka a sprawa chińska ...

No nie da się ukryć, że ostatnio Dziewczynka wpadła w mały (hmmm mały jak mały) szał twórczy. Objawia się to tym, że Książę i Książątko chodzą jacyś tacy osowiali ..... może głodni?? Nie da się ukryć, że paru zręcznych Chińczyków w pracowni na pewno rozwiązałoby ten problem. Jednak póki co w pracowni jest miejsce tylko dla jednej osoby - no czasami dla dwóch jak Książę bardzo się uprze – i wszystkie prace są „Made in Dziewczynka”




środa, 14 października 2009

Jak Dziewczynka robiła serwetę dla Teściowej

Dziewczynki jak wiadomo są bardzo pracowite. Nie lubią siedzieć bezczynne. Ma to niestety także ujemne skutki. Bo nie zawsze można załapać niuanse zawikłanego filmu gdy jednocześnie robi się coś na szydełku.
Ale miało być nie o filmach, i innych Dziewczynkach, a o serwetce dla Teściowej.
Pewnego dnia Książę zakrzyknął:
- Jedziemy do Mamusi !!!! Na trzy dni !!!!!!!!
Długo, długo, długo było słychać tylko ciszę, aż w końcu nieśmiały głos Dziewczynki odpowiedział za nią:
- Oczywiście kochanie bardzo chętnie .....
I tak pojechali. Dziewczynka zabrała ze sobą kordonek i szydełko. A, że miała dobre serduszko postanowiła zrobić przyjemność mamusi Księcia. Wymyśliła sobie, że wydziega śliczną, dość dużą, serwetę na okrągły stolik Mamusi. Dzierganie zaczęła już podczas drogi (4,5 godziny nie może się zmarnować ) potem dziergała u Mamusi, i u znajomych i .... no nie na spacerze nie dziergała. Pod koniec trzeciego dnia coś ją zastanowiło..... Ani ta serweta nie była duża.... a co najdziwniejsze nie była płaska.
Taaaa..... Takie zastosowanie też nie bardzo wchodziło w grę.......




Ale już coś takiego wygląda o wiele lepiej ....