- Tak? – Dziewczynka nawet nie raczyła unieść głowy z poduchy .
Obie wylegiwały się w cieniu „dobrego drzewa” korzystając z tak nielicznych w ostatnim czasie słonecznych i ciepłych chwil.
- Bardzo podobała mi się ta ostatnia taca i podana na niej trawa w ogrodzie.
- I? – Dziewczynka niespokojnie zamrugała oczami
- I może by tak ...- Wyobraźnie nie dawała za wygraną
- Nie, proszę nie teraz – mruknęła Dziewczynka chcąc jeszcze zachować dla siebie choćby jedna chwilkę odpoczynku
- Ale wiesz jak to jest, potem to mi się nie będzie chciało nic wymyślać
- Ta, jak zwykle, ty coś wymyślisz a ja musze robić – nie wiem czy podoba mi się taka spółka – marudziła dalej Dziewczynka zwlekając się ze swojego legowiska i ruszając w stronę pracowni.
Chwile potem powstały takie tace:
