sobota, 26 grudnia 2009

Wspomnień czar

Czas Świąt to takie chwile gdy ciepłe myśli i wspomnienia wsypują się do domu każdą szparą. Takie momenty, gdy przy roziskrzonej choince, Starsi rodziny opowiadają dziatwie jak to dawniej bywało, a Smarkacze z rozdziawionymi buziami słuchają, słuchają i słuchają. Dziewczynka do Starszych rodziny jeszcze nie należy, ale sama mogłaby już to i owo opowiedzieć – no, ale miało nie być o wieku Dziewczynki tylko o wspomnieniach – więc Dziewczynka także pamięta te opowieści jakby zupełnie z innej bajki. Bez telewizorów gier komputerowych i innych współczesnych wynalazków. I właśnie w takim wspominkowym zamglonym klimacie Dziewczynka postanowiła zrobić prezenty pod choinkę dla Starszych.

Jak to? To Dziewczynki robią prezenty pod choinkę?? A gdzie w takim razie podziewa się Święty Mikołaj?

Ślubne zdjęcie rodziców Księcia

Ta dziewczynka z lewej to mamusia Dziewczynki we własnej dość młodej jeszcze osobie :)

Ten "Koleś" za zdjęciu powyżej, ten w krótkich spodenkach to tatuś Dziewczynki

Ps. Pewnie Mikołaj przy choince opowiada elfom swoje wspomnienia z młodości .... a zapewne ma co opowiadać więc trochę mu się zejdzie ....

Najserdeczniejsze życzenia

piątek, 18 grudnia 2009

Zima

Jakiś czas temu:

- Mamo a kiedy spadnie śnieg? – zapytało ni z tego ni z owego Książątko przy obiedzie. Dziewczynka i Książę popatrzyli na siebie ze zdziwieniem i zgodnie wzdrygnęli się prawie ze wstrętem. Śnieg – ten ukochany biały puszek, który w nadmiarze doprowadza ludzi do białego szaleństwa? Przez który to puszek nie można dostać się do własnego domu? Uruchomić własnego samochodu? Puszek który odstępnie wdziera się za próg przy każdorazowym zamykaniu drzwi.
- Śnieg? No... w zimie, dziecko w zimie – odpowiedziała Dziewczynka.
- Mamo, ale przypominam ci, ze już jest zima. Niedługo święta.
Tak to był niezaprzeczalny fakt. Święta zbliżały się coraz szybciej. Dziewczynka po raz kolejny zorientowała się, że jej papierowy świat nie zawsze jest kompatybilny z tym realnym.
- Święta powiadasz – na głos rozmyślała Dziewczynka - I nie ma śniegu?
I tu wtrąciła się Wyobraźnia wydobywając z Dziewczynki radosny okrzyk:
- To ja Ci dziecko zrobię śnieg.

Nie minął tydzień a w domu Dziewczynki pojawiły się takie troszkę koślawe maleństwa:

I zawisły tutaj.


(Widoku, jaki Dziewczynka ma z okna kuchni, nie należy komentować)

Jakież było zdziwienie Dziewczynki, gdy następnego dnia po powieszeniu dekoracji, wyjrzała przez okno i zobaczyła taki widok:



a z ust nadzwyczaj uradowanego Książątka wydobył się okrzyk:
- Mamo jesteś zaklinaczką śniegu....
- Ta, na swoją zgubę - zamruczała pod nosem Dziewczynka.


Ps. A tak trochę zmieniając temat to fotelowa okrągła serwetka za pomocą poczty udała się na Śląsk w celu położenia się pod choinką.

sobota, 12 grudnia 2009

Pomocnik

- Co robisz – zagadnął Książę mimochodem przechodząc koło Dziewczynki zatopionej w kuleczkach, koralikach, srebrnych drucikach, w kłębkach wełny, i jeszcze nie wiadomo w czym.
- Kolczyki – odpowiedziała zapracowana Dziewczynka. Cęgi, szczypce i inne męskie narzędzia tylko śmigały w jej wypielęgnowanych aż do przesady dłoniach.
- SAMA? A ja? - Mogę Ci pomóc? – zapytał prosząco Książę
Zapanowała cisza pełna napięcia. Ktoś chciał zabrać Dziewczynce jej nowe, a więc najbardziej ulubione zabawki. Tak, takie są koszty posiadania na stanie Księcia uwielbiającego wszelkie prace wymagające używania męskich narzędzi, choćby to była produkcja kolczyków. Dziewczynka się przemogła:
- Oczywiście Kochanie
Oczy
Księcia zabłysły.
W chwilę potem oboje z wielką pasją zabrali się do pracy. Dziewczynka nizała koraliki na druciki i robiła z nich kompozycje, a Książę z szaleństwem w oku zginał, przyginał i mocował wszystkie elementy biżutów do kupy. O przepraszam do kolczyka.
I tak oto powstała niewielka kolekcja





Ps. Te ostatnie zielone kolczyki są zaprojektowane prze Wyobraźnię
Ps 2. Reszta kolekcji tutaj: http://picasaweb.google.pl/AGIART.AGNIESZKA/BIZU#

Powiało nudą

- Nudno .... – pomyślała Dziewczynka szlifując po raz setny to samo pudełko w celu nadania mu idealnego wyglądu.
- Co by tu zmienić ? – zastanawiała się dalej nie przerywając nielubianej czynności. Była cała zakurzona, zmęczona i chyba już powoli zła. Jej wyobraźnia zaczęła działać. Dziewczynka zobaczyła siebie w czyściutkim ubranku – bez kurzu, śladów zaschniętej farby, plam po rozpuszczalniku i jeszcze nie wiadomo po czym – siedzącą spokojnie na kanapie z dłońmi wypielęgnowanymi aż do przesady, bez kurzu, śladów zaschniętej farby, plam po rozpuszczalniku i jeszcze nie wiadomo po czym.
Tak, ten obraz zdecydowanie jej odpowiadał, aczkolwiek coś niewyraźnie w nim zgrzytało. Tyko co? Po chwili namysłu Dziewczynka już wiedziała. „Wymyślona Dziewczynka” NIE ROBIŁA NIC, tylko siedziała, a to, jak wiadomo, nie leży w naturze Dziewczynek.
- No i jak tu wybrnąć z tej patowej sytuacji? – dalej rozważała Dziewczynka. Nagle Wyobraźnia znowu zaczęła pracować. W wypielęgnowanych dłoniach pojawiło się .... szydełko.
- E... tam, znowu kolejna serwetka? – ni to stwierdziła ni to zapytała znudzona Dziewczynka.
- Nie skąd - odpowiedziała Wyobraźnia - to przecież będą kolczyki
- Kolczyki ? – zdziwiła się Dziewczynka
- Tak, kolczyki, takie zielone
- Zielone?
- Tak, zielone i nie marudź tylko weź się do roboty – odpowiedziała zirytowana Wyobraźnia.
Cóż było robić. Dziewczynka usiadła do komputera żeby poszukać potrzebnych elementów do wyrobu kolczyków. Miała właściwe kupić tylko bigle do zaczepienia kolczyka. Należy jednak pamiętać o tym, że Dziewczynka jest w 100% kobietą. A nie da się ukryć że każda kobieta to po trosze sroka. I wszystko co się świeci i błyska kolorami bardzo, bardzo kusi żeby to mieć. No i się zaczęło. Wybieranie, oglądanie, nauka z czego w ogóle składają się te wszystkie błyskotki które kobiety, a w tym oczywiście Dziewczynka, z taka lubością na siebie nakładają. Po paru dłuuuuugggggiiiiiiiich chwilach spędzonych przed monitorem komputera zamówienie było gotowe. Nie minęły dwa dni i obładowany listonosz dostarczył towar wprost do zamku Dziewczynki.

CDN