poniedziałek, 23 listopada 2009

Rehabilitacja i marzenia

Dziewczynki są nie tylko pracowite – jak już wspominałam – ale także zawzięte. Jak się uprą to już koniec. Ma to też na szczęście dobre strony. Pamiętacie serwetkę dla Teściowej?? http://agi-art.blogspot.com/2009/10/jak-dziewczynka-robia-serwete-dla.html Dziewczynka za wszelką cenę postanowiła się zrehabilitować i w związku z tym powstało takie coś:


Dziewczynka ma też marzenie i .... mały dylemat. Od dawien dawna oczami wyobraźni widzi u siebie w domu nieduży okrągły stolik przykryty koronkowa serwetą. Niestety do tej pory wszelkie przeciwności losu stawały na drodze do spełnienia marzenia.
Ale skoro Dziewczynka ma już serwetę..... ( i cóż że dla Teściowej - tu właśnie pojawia się rzeczony Mały Dylemat - nie mylić z Małym Głodem)
- Ech - westchnęła Dziewczynka i wybrała trzecie - miejmy nadzieję że chwilowe rozwiązanie
I z lwicą broniącą swego legowiska

I "Kupa Szarego"

Dziewczynka bywa....

.... na Śląsku. Często częściej niż czasami. Tak się dzieje gdyż z tej przepięknej, skądinąd, krainy pochodzi Książę. I jak to w bajkach bywa Dziewczynki co rusz odwiedzają swoje Teściowe. ....
- Co ?? Nie ma tego w bajkach??
- Zaraz, zaraz .... Dlaczego nie ma bajek o Teściowych?? – zastanowiła się Dziewczynka.
Na szczęście instynkt podpowiedział jej żeby zaniechać rozważań na ten temat.

Zatem wróćmy do Śląska. Tam w piękny jesienny dzień odbywała się fajna impreza pod tytułem:


I tak Dziewczynka spakowała swój Kramik i przy okazji rodzinnej pielgrzymki z Mazowsza na Śląsk jeden dzień poświęciła na ... kupczenie. Szło jej to tak sobie bo większość czasu zamiast siedzieć za swoim kramikiem i pilnować „interesu” odwiedzała inne stoiska, poznawała Realnych Ludzi znanych do tej pory jako wirtualne nicki, podziwiała prace i ogólnie super się bawiła, nawet wtedy gdy musiała usiąść wreszcie za swoim straganikiem bo Książę odmówił dalszej współpracy na tym polu

środa, 18 listopada 2009

Schody

- Dziewczynko!!, Dziewczynko!! – Dziewczynka usłyszała pewnego dnia wołanie. Pogrążona w swoim świecie, jak zwykle nie bardzo wiedziała o co chodzi. Czy słowa Dziewczynko, Dziewczynko na pewno tyczyły się jej osoby??
Tymczasem wołanie się powtórzyło ze zdwojoną siłą. No takich wrzasków już nie dało się ignorować. Dziewczynka w poszukiwaniu źródła dźwięku rozejrzała się po domu. Książę stał w jadalni i zadumany patrzył w kierunku schodów.
- Czy TO ci się podoba? - zagadnął zamyślony Książę – na szczęście już normalnym, ludzkim głosem
Dziewczynka również spojrzała w kierunku schodów. I to co ujrzała wcale, a wcale się jej nie podobało.



Książę i Dziewczynka spojrzeli na siebie i już wiedzieli.
Bez zbędnego gadania wzięli się do pracy. Każde z nich zrobiło to co umiało najlepiej.
A oto efekt:





Ps. Nie, to nie Dziewczynka spawała poręcze !!

Ps.2 A w zakładce "nowości" znajdziecie to nad czym Dziewczynka ostatnio ciężko pracowała.